piątek, 18 marca 2016

Nowy domownik!

Witajcie!
Dzis w nocy obudzil mnie okropny bol prawej reki promieniujacy od lokcia az po same konce palcow, byl tak silny, ze nie obylo sie bez lez i nieprzespanej czesci nocy... dretwienie rak towarzyszy mi juz od dlugiego czasu, ale taki bol temu towarzyszacy, wyrywajacy ze snu i wyciskajacy lzy przytrafil mi sie pierwszy raz... bez zastanowienia postanowilam poswiecic dzisiejszy dzien na odpoczynek i zastanowieniem sie nad zmiana pracy...

Odpoczynek umila mi nowy czlonek rodziny - Chester, jest ze mna od poprzedniej niedzieli i psoci co niemiara wywolujac usmiech na mojej zmeczonej twarzy :)
Kociak swa urode i umaszczenie zawdziecza bardzo duzaj domieszce genow kota kartuskiego (chartreux ) - tatus 100% chartreux, mamusia 50%.
Zawsze marzylam o psie, uwielbiam psy i to wlasnie do kupna szczeniaka zawsze dazylam, nigdy w zyciu nie mialam zadnych doswiadczen z kotami.
Jednak rozwazajac wszystkie za i przeciw doszlam do wniosku, ze nie mam czasu ani sposobnosci, zeby takowym psem sie zajac. Duzym problemem bylby rowniez wyjazd na urlop do Polski, co calkowicie wybilo mi ten pomysl z glowy.
Z ciekawosci zaczelam przegladac ogloszenia z kocietami za namowa partnera, ktory koty lubi bardzo i oto w taki sposob natrafilam na tego przystojniaczka, w ktorym zakochalam sie od pierwszego wejrzenia!
Szukajac informacji na temat opieki nad kotem w internecie i zasiegajac rad kolezanki, ktora posiada 4 koty, stwierdzilam, ze bede w stanie odpowiednio zaopiekowac sie kociakiem i stworzyc dla niego odpowiedni dom.
Chesterek jest ze mna od tygodnia i przyznam szczerze, ze nigdy nie myslalam, ze koty to tak wspaniale zwierzaki!!!
Ma w sobie tyle energii, ze bez przerwy sie usmiecham patrzac jak psoci :)





Rece do gory!




























Pozdrawiamy cieplutko i zyczymy milego weekendu!

11 komentarzy:

  1. O Boże jakie słodkości! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja czarna Wiedźmina i biało czarna Daszeńka pozdrawiają Chestera. Wcześniej (dopóki w naszym domu zjawiała się ta słodka dwójeczka) nie zdawałam sobie sprawy jakie koty potrafią być kochane. Całuski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale kocahny <3 też takiego chcę! przepiękny kiciuś.
    obserwuję xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Również pozdrawiam, mam nadzieję, że dolegliwości Ci jednak przejdą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję że już jest dobrze, piękny kotek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro tak często drętwieje Ci ręka, to trzeba coś z tym zrobić... oby jak najszybciej przestała :)!
    Uroczy kociak :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A co do drętwiejącej ręki to radze udać się do fizjoterapeuty najprawdopodobniej masz pospinane mieście i szyjny daje sie we znaki:) Mam tak często choć od dłuższego czasu się rozciągam i jest o wiele lepiej:)

    OdpowiedzUsuń